Jest 27 lutego. Jesteśmy tutaj już 4 dni, zdążyło się dużo wydarzyć. W skrócie: Ja jestem z Hazzą, a Asia z Niallerem. Dzisiaj pewnie będzie się coś działo z Zaynem bo rano widziałam jak dziwnie patrzył na moją drugą przyjaciółkę, a mianowicie na Anię. Sądzę, że coś knuje, muszę się wszystkiego dowiedzieć. Podchodzę do Zayna i pytam: moglibyśmy iść na taras mam do ciebie sprawę.
Harry: Zayn pamiętaj, żeby pilnować mojego skarba
Zayn: Spokojnie idziemy tylko na chwilkę.
Poszliśmy na taras a ja od razu przeszłam do rzeczy: Zayn co się dzieje? Widzę, że tak dziwnie dzisiaj patrzyłeś na Anię. A co chodzi?
Zayn: No bo ja jestem w niej strasznie zakochany, a widzę, że Louis chyba też. Ojoj sądzę, że będzie walka o Anulę.
Ja: Zayn, spokojnie. Idę teraz się wszystkiego dowiedzieć od Lou. Jak się czegoś dowiem to od razu zawołam ciebie okej?
Zayn: Dziękuję ci bardzo, ratujesz moje serce. A pamiętasz, że dzisiaj jest koncert na którym śpiewacie z nami?
Ja: Serio?! ?Tak szybko minęły te 4 dni?!
Zayn: No tak dziś jest 27 lutego, a wy przyjechałyście 23 lutego.
Ja: A no tak, dzięki, idę powiedzieć reszcie bo pewnie też zapomnieli.
Wracam do salonu i zaczynam krzyczeć: „EJ LUDZIE! WIECIE, ŻE DZISIAJ MAMY KONCERT NA KTÓRYM MY TEŻ ŚPIEWAMY?!”
Harry: No tak, to już dzisiaj.
Ania: Omz.
Widać było, że Zayn cały czas się uśmiechał do Ani, ale widać też było, że Lou jest cholernie o nią zazdrosny. Chwilę po moim oznajmieniu tego, że dzisiaj jest koncert podeszłam do Louisa i zaczęłam wypytywać czy jemu się podoba Ania. On tylko pokiwał głową, widać było, że się czegoś (lub kogoś) wystraszył. Odwróciłam się i zauważyłam jak Zayn cały czas się przygląda Louisowi. Podeszłam na chwilkę do Kingi i spytałam się czy by mogła zająć na chwilę czymś Zayna bo muszę pogadać z Lou. Powiedziałam tez, że jej później wszystko wyjaśnię.
Widziałam również że Zayn w przerwach na patrzenie się na moja kochaną Anię bacznie obserwuje Louisa i jego zachowanie. Czułam że coś dziś się stanie, niestety nie były to dobrze przeczucia. Koncert miał odbyć się o 20 więc wszyscy powoli zaczęli się przygotowywać. Ja poszłam się ogarnąć do pokoju Hazzy, Asia do Nialla a Anka do łazienki Zayna. Po 2 godzinach byłyśmy już gotowe ale z racji tego że był dopiero 16 to latałyśmy w samych bluzkach po domu. Chłopcy poszli się wyszykować i o 18 byliśmy już gotowi do wyjścia. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do wypasionej limuzyny chłopaków. Aśka z Niallem usiedli gdzieś w kącie i się całowali a ja z Harrym i resztą przy drzwiach. Jechaliśmy ok godziny. Gdy stanęliśmy przed wejściem to zobaczyliśmy tłumy fanek i fanów. Chłopcy poszli do damskiej części fanów a my do męskiej. Było to niesamowite, że tyle osób nas lubiło i chciało z nami mieć zdjęcie lub dostać autograf. Koncert trwał 3 godziny i bawiliśmy się świetnie. Tak pod koniec Niall z Asią spadli ze sceny na widownie ale fani ich złapali i pomogli wrócić na scenę. Asia tak się śmiała że ledwo szła a my z nią. Po koncercie poszliśmy do jakiegoś klubu i ostro się bawiliśmy. Około 23 ja, Ania i Asia zostałyśmy poproszone przez ochronę abyśmy wyszły przed budynek. Nie wiedziałyśmy o co chodzi i byłyśmy przerażone tym co zobaczyłyśmy bo przed klubem Zayn bił się z Louis. Ja z Asią podbiegłyśmy do Louisa i zaprowadziłyśmy na drugą stronę ulicy a Ania podniosła Zayna i poszła z nim na zaplecze.
*OCZAMI ANI*
Zaprowadziłam tego szajbusa na zaplecze i się na niego wydarłam :
Ja: CZY WYŚCIE OSZALELI?! CO TO ZA BÓJKA DO CHOLERY BYŁA I TO TERAZ CO? !?!?!?!?!?!?
Zayn: Nie drzyj się na mnie dobrze?
Ja : A JAK MAM SIĘ NIE DRZEĆ JEŻELI JESTEŚCIE TAK NIEROZWAŻNI CO ?!?!?!?! PR ZECIEŻ MOGLIŚCIE SOBIE COS ZROBIĆ LUB ... - w tym momencie Zayn przerwał mi mój monolog i czule pocałował. Gdy skończył to dałam mu kuksanća w ramie i powiedziałam:
Ja : Co to do cholery było ??
Zayn : Buziak ale chyba ci się podobało co- powiedział i poruszył śmiesznie brwiami>
Ja: No może troszke :) O matko Zayn ty krwawisz poczekaj zaraz przyniose plaster.
Gdy odeszłam od tego wariata po apteczke to ciągle myślałam o tym pocałunku bo marzyłam o tym przez całe moje życie .
* OCZAMI ASI*
Razem z Magdą z wielkim trudem przeprowadziłyśmy tego idiotę na druga stronę ulicy. Ciągle się nam wyrywał a mnie to nawet ugryzł ale oddałam mu tylko tym że zdzieliłam go po policzku.
Ja : Louis a co poszło??
Magda : Ja już chyba wiem. Mogę jej powiedzieć Louis ??
Ja : Ale o czym ??
Louis tylko kiwną głową bo krwawił z wargi. Z torby wyjęłam chusteczkę, zmoczyła ja woda i przyłożyłam mu do ust.
Magda : Chodzi o to, że Louis i Zayn zakochali się w Ance i ...
Ja : ŻE CO ?!?!?!? - wydarłam się ale Louis zasłonił mi twarz.
Magda : No właśnie i chyba o to poszło.
Ja: O matko Louis a gadałeś już z Anką??
Louis : avjuyhaav to znaczy jeszcze nie.
Odwróciłam się i zobaczyłam wychodzących z budynku Ankę i Zayna. Trzymali się za ręce a Zayn dyskretnie całował Anie. Kątem oka zobaczyłam Louisa i natychmiast przycisnęłam go do ściany budynku. Był bardzo silny i już myślałam że mnie odrzuci i pobiegnie za Ania i Zaynem gdy poczułam że jego głowa opada na moje ramie. Louis zaczął płakać jak bezradne dziecko. Było mi go tak żal że nie potrafię tego opisać. Magda poszła po chłopaków i wróciliśmy do domu.
* OCZAMI ANI*
Wracałam razem z Zaynem na piechotę do domu bo powiedział, że zna drogę na skróty ale chyba się zgubiliśmy bo szliśmy, szliśmy i szliśmy. Nie bardzo się przyjęłam że jesteśmy gdzieś na zadupiu bo cieszyłam się że jestem z moim chłopakiem, moim Bad Boyem którego kocham ponad życie.
*OCZAMI MAGDY*
Gdy wróciliśmy do domu to nikogo tam nie było. Razem z Aśką odprowadziłyśmy Louisa do pokoju. Gdy tak na niego patrzyłam to bolało mnie serce. Louis zamknął się w pokoju a ja z Asią poszłyśmy do chłopaków. Asia usiadła Niallowi na kolanach a ten natychmiast ja objął a ja Obok Harrego. Liam włączył jakiś film ale kompletnie nie mogła się n nim skupić. Ciągle patrzyłam się na Asie która strasznie przezywała to co się stało dzisiejszego wieczoru. W połowie filmu dyskretnie pokazałam jej abyśmy poszły sprawdzić jak tam Louis. Drzwi do jego pokoju były uchylone więc otworzyłyśmy je szerzej i doznałyśmy szoku. Cały pokój Louisa był doszczętnie zniszczony. Ściany były pomazane mazakami a na podłodze leżały szczątki szafy wraz z ubraniami. Pobiegłam do chłopaków i zostawiłam Asie by poszukała tego wariata.
*OCZAMI ASI *
Weszłam do łazienki Louisa i zobaczyła go siedzącego w wannie z włączoną wodą która się na niego lała. Jego twarz była czerwona i spuchnięta od płaczu. Podeszłam do niego i usiadłam obok wanny.
Louis: Moje życie straciło sens bo... bo ... bo mój najlepszy przyjaciel zabrał mi osobę którą kocham ponad życie.
Gdy patrzyłam się na niego to z moich oczu mimowolnie zaczęły wypływać łzy. Moje serce z bólu pękło na pół. Weszłam do tej pieprzonej wanny i powiedziałam:
Ja : Chodź tu do mnie bo kiedy tak na ciebie patrzę to po prostu ból rozrywa mnie od środka. Louis się do mnie przytulił i zaczął płakać jeszcze bardzie a ja z nim.
* OCZAMI MAGDY*
Gdy weszłam z chłopakami do pokoju Louisa słyszeliśmy tylko płacz i Lou i Asi. Niall pobiegł pierwszy, bo wiedział skąd dochodzi ten płacz. Pobiegliśmy więc za nim. Weszliśmy do łazienki i poczułam, że moje nogi uginają się jak z waty. W ostatniej chwili Harry zauważył, że się pochylam i szybko mnie złapał i zapytał: Magda wszystko w porządku?
Ja: Tak, tylko nie mogę znieść widoku cierpiącego Louisa. Jest mi go tak bardzo szkoda. A tak w ogóle to gdzie jest Zayn z Anką?
Harry: Nie mam pojęcia, nie krzycz tak bo jest Lou usłyszy i będzie jeszcze gorzej.
Podeszłam do mokrego Louisa, przytuliłam go i powiedziałam: Lou wyjdź już z tej wanny. Muszę z tobą pogadać. Na początku poczułam się jak psycholog który może uratować czyjeś życie.
*OCZAMI LOUISA*
Po tym całym zdarzeniu które dzisiaj miało miejsce dziwnie się czułem, nie umiem tego opisać. Bardzo się cieszę, że mam takich przyjaciół jak: Liam, Niall, Harry, Asia, Madzia, Kinga i Paula. Nie mam zamiaru znać Zayna i Anki, chociaż jestem tak cholernie w niej zakochany, teraz nie chce jej znać za to co mi zrobiła. Teraz czuję się okropnie. Widać, że Magda i Asia chcą bardzo mi pomóc. Wyszedłem w końcu z tej łazienki bo Magda i Asia mówiły, że chce ze mną porozmawiać. Nie pamiętam na jaki temat rozmawialiśmy, bo bardzo szybko zasnąłem…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz